Jakże pięknie nam zmienia się świat
Tylko ludzie jakoś nie bardzo
Na księżycu byliśmy nie raz
Coraz bliżej nam także do Marsa
Ale z ludźmi jest jakby gorzej
Źle znajdują się w tym nowym świecie
Gdzieś po drodze zjawiają się żale
Coraz częściej samotność ich gniecie
Gdzieś zanika odwaga rozmowy
Unikamy spotkań i ludzi
Zanurzamy się w świecie komórek tabletów
W internecie znikamy na dłużej
Codzień szybciej i dalej i więcej
Pośpiech naszym nowym zegarem
A w pośpiechu znika nam nasze jestem
Coraz bardziej i szybciej i dalej
Nie ma czasu na bliskich rodzinę
O znajomych też nie ma mowy
Bo w pośpiechu techniki i czasu
Już nie mamy do tego głowy
By zatrzymać się cofnąć pomyśleć
Już nie chcemy czy nie możemy
W szklanej bańce swojego losu
Tak sromotnie samotnie żyjemy
A.D.